Rzecznik PSOE w Radzie Miejskiej Madrytu, Pepu Hernández dostrzega u niektórych przywódców PP pewną „voxtalgię” i uważa, że dystans pomiędzy burmistrzem José Luisem Martínezem-Almeidą a przewodniczącym gminy Vox Javierem Ortegą Smithem to zwykłe „pozowanie”, mimo że radny skompromitował posła krajowego, który na ostatniej sesji plenarnej, która odbyła się tuż po nieudanym wotum nieufności, poparł dziewięć propozycji lewicy.
W rozmowie z Europa Press rzecznik socjalistów uważa, że możliwe jest osiągnięcie porozumienia w sprawie zatwierdzenia budżetu, chociaż projekty rozporządzeń podatkowych zostały przedstawione Voxowi przez zespół rządowy dopiero i mając świadomość, że podwójna rola Almeidy, jako burmistrza i rzecznika krajowej PP, „utrudnia proces osiągnięcia konsensusu”.
Pepu Hernandez opowiada się za przywróceniem ducha Porozumień Willowych „ponieważ to zawsze jest interesujące, ale w tej chwili znacznie więcej”. „Umowy nie należą do żadnej strony, należą do wszystkich, zwłaszcza obywateli Madrytu. Budżety w tak szczególnej sytuacji również powinny należeć do wszystkich. Chciałbym, żebyśmy osiągnęli porozumienie” – życzył.
Przeszkodę widzi w podwójnej roli Almeidy, który w ciągu półtora roku przeszedł przez trzy etapy: „jeden, w którym on i jego rząd próbowali rozmontować to, co udało się osiągnąć w poprzedniej kadencji” Ahory Madrid; druga, podczas pierwszej fali, podczas której „nastąpiła pewna zbieżność, aby spróbować rozwiązać problemy, które są naprawdę ważne dla mieszkańców Madrytu”, i wreszcie „etap rzecznika burmistrza”.
"Coraz częściej jest rzecznikiem i tłumaczem prezydenta Isabel Díaz Ayuso., bardziej obrońca polityki PP wyłącznie i wyłącznie w rządzie z Cs, który stwarza trudności z opozycją, ponieważ jego ciągłe ataki na Prezydenta Rządu Pedro Sáncheza utrudniają możliwości osiągnięcia porozumienia” – opisał radny.
CIERPIAŁ NA „VOXTALGIĘ”
W głębi duszy znajdź wspólny punkt wśród części przywódców PP poczucie „wokstalgii”, który zdefiniował jako „ból uniemożliwiający im zbliżenie się do nowoczesnej, europejskiej, zdroworozsądkowej prawicy, z dala od skrajnych stanowisk, do których prowadzi ich Vox”.
„To ten konflikt, który ma burmistrz, że za bardzo się wszystkim zajmuje i przez to coraz mniej jest burmistrzem, a coraz bardziej rzecznikiem partii, która w Radzie Miejskiej straciła sześciu radnych” – z szacunkiem do poprzedniej kadencji – zdiagnozował Pepu Hernandez. „Utrudnia to osiągnięcie porozumienia, jeśli ich stanowiska stają się skrajne, broniąc polityki jednej partii” – zauważył.
również Oświadczenia wiceburmistrz Begoñy Villacís wydają się „niesprawiedliwe”, utrzymując, że nikt nie może sprzeciwić się przedstawionym rozporządzeniom podatkowym, ponieważ byłoby to działaniem przeciwko mieszkańcom Madrytu. „Nie jest w posiadaniu wszystkich obywateli Madrytu. Oczywiście, że mamy problemy, bo te uogólnione rabaty wydają nam się niesprawiedliwe” – odpowiedział wiceburmistrzowi.
IBI SPOŁECZNE
PSOE proponuje między innymi przywrócenie społecznego IBI ponieważ „cierpi całe społeczeństwo, ale niektórzy bardziej”. „Nasze priorytety muszą skupiać się na tych, którzy najbardziej cierpią. Postąpili niesprawiedliwie, uogólniając i dokonując liniowej obniżki podatku” – powiedział Pepu Hernández.
Zapytany, czy można stawić czoła skutkom pandemii poprzez zmniejszenie presji fiskalnej, którą zespół rządowy określił ilościowo na 107 mln euro, radny uważa, że jest to „oburzenie”.
„Że Rada Miejska, która może mieć 107 milionów więcej na swoje potrzeby, pozbędzie się ich w chwilach potrzeby? Rada Miejska powinna mieć więcej środków finansowych, aby uporać się z tym, co nadchodzi” – bronił. Przeciwieństwo „nie jest obecnie ani właściwe, ani logiczne”.
Jest jasne, że Musi to być „więcej budżetów społecznych” i że „nie może być budżetów ideologicznych lub zideologizowanych”. Muszą to być konta, które „przywrócą równowagę w Madrycie”, w których jest „więcej sprawiedliwości społecznej i które dotyczą rzeczywistych problemów”.
ZŁOŚĆ MIĘDZY ALMEIDĄ A VOX, KTÓRA „TRWAŁA TYDZIEŃ”
Uważa, że realizacja budżetów na 2021 r. będzie trudna, dlatego pomija Vox Rzekomy dystans zamanifestowany podczas ostatniej sesji plenarnej pomiędzy Almeidą i Ortegą Smithem to nic innego jak „pozowanie”, coś, co „trwało tydzień”. „Nie wiem, jak długo potrwa złość czy odkochiwanie się, bo nadal będą polegać na tym, co poszło im dobrze” – prognozuje radna PSOE.
„W zeszłym roku Madryt doświadczył nadzwyczajnego pogorszenia się udziału obywateli, przejrzystości i rewizjonizmu, jaki Vox narzuca grupom, które teoretycznie nie powinny mieć żadnych wątpliwości co do demokracji. To niesprawiedliwe, że partia, która nie lubi demokracji, wykorzystuje ją do niszczenia jej. I tak się dzieje w Radzie Miejskiej z Voxem” – ostrzegał burmistrz.
"W budżetach nie powinno wystarczyć zadowalanie się Voxem, ale raczej należy słuchać bardzo wysokiego odsetka mieszkańców Madrytu, którzy nie mieszczą się w tej linii“, polecił PP i Cs. „Pomarańczowi” są brzydcy przez swoje „zrównanie z rewizjonizmem pamięci demokratycznej”, coś „niezrozumiałego”.
„WIRUS VOX, KTÓRY ZAKAŻA POLITYKĘ”
Podtrzymuje to Pepu Hernández Vox to „wirus, który infekuje politykę i powinien zostać usunięty, zgodnie z tym, co robią inne siły prawicowe w Europie, jest niezbędne, ponieważ w przeciwnym razie będziemy mieli w tym kraju problem historyczny”.
„Ta próba polaryzacji, to wybielanie idei, które w demokracji są nie do zniesienia… Nie powinniśmy się z nimi tolerować. Chciałbym, żeby partie prawicowe bardziej nam w tym pomagały” – życzył socjalista. „Nie są tego świadomi, a przynajmniej sytuacja nie mówi im, że muszą z tym walczyć, ponieważ utrzymują swoje rządy w sztuczny i niezrównoważony sposób, ale je utrzymują” – podsumował Pepu Hernández.
Twoja opinia
Tam jest trochę normy skomentować Jeśli nie będą one przestrzegane, doprowadzą do natychmiastowego i trwałego usunięcia z serwisu.
EM nie ponosi odpowiedzialności za opinie swoich użytkowników.
Chcesz nas wesprzeć? Zostań Patronem i uzyskaj wyłączny dostęp do pulpitów nawigacyjnych.