Po tym jak Zarzuela wczoraj oficjalnie potwierdziła miejsce pobytu Juana Carlosa I (Zjednoczone Emiraty Arabskie), wydawało się, że wieści o monarchie nie będą już miały większego zasięgu, jednak po raz kolejny obudziliśmy się z informacją, która sugeruje, że sprawa nie przyniosła nic więcej niż zaczynać.
Es ciekawe, że medium tak promonarchistyczne jak gazeta ABC, które do tej pory zwarły szeregi wokół postaci Juana Carlosa I i jego „historycznego dziedzictwa”, zamieść dziś w swojej gazecie artykuł z opiniami dołączonej do informacji o Twoim wyjeździe z kraju w którym krytykują decyzję monarchy, nazywając ją „najgorszym możliwym losem” i stwierdzając, że podejmując decyzję o przeprowadzce, „ryzykuje swoje dziedzictwo i panowanie swojego syna Filipa VI”.
Czy Juan Carlos I zamierza odpowiedzieć sprawiedliwości?
Jedną z pierwszych kwestii poruszonych w prasie po nieoficjalnym dowiedzeniu się, gdzie emeryt osiedlił się, jest brak umowy ekstradycyjnej z kraju „Zatoki”.
Emirates mają umowę ekstradycyjną z Hiszpanią, ale są w niej dwie klauzule, które pozwalają na odmowę jej, na czym mógłby skorzystać Juan Carlos: wiek i względy zdrowotne. W przypadku gdyby Sąd Najwyższy zdecydował o kontynuowaniu sprawy przeciwko naszemu królowi przez czterdzieści lat i zażądał jego obecności na terytorium Hiszpanii, a emeryt odmówi stawienia się, władze Emiratów mogłyby z tych powodów odmówić jego przekazania.
Ponadto ze Szwajcarią (kraj, w którym jest bardziej prawdopodobne, że zostanie on dokładnie zbadany ze względu na toczącą się sprawę i brak chroniących go przepisów prawa) nie ma umowy o ekstradycji co „zmusza” kraj arabski do wydania króla. Krótko mówiąc, jeśli monarcha chce, nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.
Wczoraj dziennikarz oświadczył JA Zarzałejos w talk show Hora 25 w Cadena Ser, że przyczyną opóźnienia w wydaniu oświadczenia w sprawie losów monarchy było to, że z Zarzueli próbowali nakłonić go do przeniesienia się w inne miejsce, a Zjednoczone Emiraty Arabskie nie byłyby jego ostatecznym wyborem. Zdaniem dziennikarza, Juan Carlos odmówił, uznając to za „wyzwanie rzucone swojemu synowi i rządowi”.
Bardziej kompromitujące nagrania: „Jeśli Corinna chce, zniszczy monarchię”.
Kolejna informacja krążąca po prasie to tzw istnienie nowego skompromitowanego nagrania dla JCI, które może ujrzeć światło dzienne w nadchodzących dniach.
Oprócz plotek, dziś cyfrowe Vozpópuli transmituje treść części nagranych rozmów, które są badane pomiędzy Villarejo, Corinną i Villalongą, w których Mówi „bardzo spokojnej kochance królewskiej”, że jeśli ona chce, korzystając z posiadanych informacji, „wyprzedzi monarchię”.
Wywołało to jedynie spekulacje na temat tego, co może być „ukryte” w Zarzueli, czy może to być powiązane z obecnym królem lub czy może mieć wpływ na większą liczbę członków rodziny królewskiej, takich jak Dª Sofía, Dª Letizia czy Infantas.
8 września Corinna przed sędzią. Sąd Najwyższy rozważa, czy przeprowadzić dochodzenie w sprawie emeryta
Tak czy inaczej, historia nie kończy się dzisiaj, ponieważ Corinna została wezwana do złożenia zeznań przed sądem drogą elektroniczną 8 września, za nagrania, w których opowiadał o darach i zleceniach, jakie rzekomo otrzymał monarcha.
Jego oświadczenie nie jest obecnie znane, ponieważ może towarzyszyć mu dokumentacja obciążająca emeryta przed sądem.
Ze swojej strony, W nadchodzących tygodniach Sąd Najwyższy musi podjąć decyzję, czy wszcząć oficjalne śledztwo w sprawie Juana Carlosa I w tej sprawie, podobnie jak zostanie to zrobione w przypadku Corinny, Villarejo i Villalonga. Oczekuje się, że decyzja zostanie ogłoszona publicznie za niecały miesiąc.
Twoja opinia
Tam jest trochę normy skomentować Jeśli nie będą one przestrzegane, doprowadzą do natychmiastowego i trwałego usunięcia z serwisu.
EM nie ponosi odpowiedzialności za opinie swoich użytkowników.
Chcesz nas wesprzeć? Zostań Patronem i uzyskaj wyłączny dostęp do pulpitów nawigacyjnych.