Kilka godzin po otwarciu lokali wyborczych poznaliśmy właśnie dane do głosowania korespondencyjnego w tych wyborach.
W tej kampanii wyborczej ponad 1,2 miliona wyborców oddało swój głos pocztą (z 1,3, które o to poprosiły), co oznacza jeden z najlepszych rekordów, pobity jedynie przez wybory w 2016 roku.
Dane same w sobie nie mówią nam nic poza tym, że istnieje wielka mobilizacja poprzedniego głosowania (ale to już coś nie musi wiązać się z dużą mobilizacją przy urnach).
W ten sposób w te wybory w najbliższą niedzielę do urn wezwanych jest ponad 36 milionów mieszkańców.
Jeśli porównamy odsetek głosów oddanych korespondencyjnie na liście wyborców z ostatecznie uzyskanym udziałem w urnach, to zobaczymy, że nie ma bezpośredniego związku między większą liczbą głosów korespondencyjnych a większą mobilizacją.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko poczekać kilka godzin, aby przekonać się, czy mobilizacja jest wreszcie historyczna, czy wręcz przeciwnie, wstrzymanie się od głosu ponownie odgrywa ważną rolę w najbardziej niepewnych wyborach w naszej historii.
Twoja opinia
Tam jest trochę normy skomentować Jeśli nie będą one przestrzegane, doprowadzą do natychmiastowego i trwałego usunięcia z serwisu.
EM nie ponosi odpowiedzialności za opinie swoich użytkowników.
Chcesz nas wesprzeć? Zostań Patronem i uzyskaj wyłączny dostęp do pulpitów nawigacyjnych.