Rzecznik PSOE w Zgromadzeniu w Madrycie, Juan Lobato wyjaśnił w czwartek, że Rada Miasta Madrytu „ukryła się” przed służbami prawnymi domu pogrzebowego, w którym pracuje jego ojciec, umowy masek.
Stwierdził to Lobato w wypowiedziach dla dziennikarzy po tym, jak przewodnicząca Wspólnoty Madrytu Isabel Díaz Ayuso złożyła aluzja do informacji opublikowanej przez „Okdiario”, o fakcie, że spółka publiczna Służb Pogrzebowych w Madrycie zezwoliłaby na zakup prawie 11 milionów euro w zamian za materiały sanitarne od Konsystorza, firmy, w której pracuje ojciec Juana Lobato.
"Dziś poczuła się osaczona i postanowiła przekroczyć linię, która wyraźnie kłamie w sprawie, która ma związek z moim ojcem. Proszę o sprostowanie i przeprosiny za to, że skłamałem w parlamencie. Zna decyzję, którą PP podjęła w Urzędzie Miejskim: aby firma pogrzebowa wypłaciła kwoty z tych pilnych umów, ale to Rada Miejska je załatwiła, aby te umowy nie przeszły przez służby prawne domu pogrzebowego, w którym ojciec pracuje ”, ujawnił
W tej kwestii również sekretarz generalny PSOE-M bronił, że „służby prawne zakładu pogrzebowego nie miały z tym w ogóle nic wspólnego i że nie zostały nawet poinformowane o żadnej z tych umów, ani nie zostały poinformowali lub poprosił o raport.
W jego opinii, To „decyzja PP zdołała ukryć informacje o tych umowach przed obsługą prawną zakładu pogrzebowego i zatwierdzić te kontrakty”. „Ayuso nie tylko kłamie, ale właśnie rozpoznali nas dzisiaj dzięki tej informacji, w jaki sposób próbowali ukryć przetwarzanie tych umów przed służbą prawną” – powiedział.
Ponadto zwrócił się do prezydenta o zezwolenie na komisję śledczą w sprawie umów, do której jego ojciec „z przyjemnością poszedłby wyjaśnić, w jaki sposób ta procedura została ukryta przed służbami prawnymi, w których pracują, pozostawiając ich poza wszelką wiedzą” .
„Mam ojca prawnika, ale tym, który wziął ponad ćwierć miliona euro, jest brat prezydenta, który powinien wyjaśnić i nie próbuj odwracać uwagi takimi prymitywnymi kłamstwami (...) Podpis mojego ojca nie pojawia się na żadnej z umów, które dotyczą nagłych wypadków. Zakład pogrzebowy nie zrealizował żadnej z tych umów, aby uniemożliwić mojemu ojcu i pozostałym technikom zgłaszanie się” – nalegał.
Tym samym dodał, że zapłacił zakładowi pogrzebowemu, ale tym, który go załatwił, była Rada Miasta, coś, co było „ukryte” przed służbami prawnymi i że „przywódcy polityczni” będą musieli się tłumaczyć.
Twoja opinia
Tam jest trochę normy skomentować Jeśli nie będą one przestrzegane, doprowadzą do natychmiastowego i trwałego usunięcia z serwisu.
EM nie ponosi odpowiedzialności za opinie swoich użytkowników.
Chcesz nas wesprzeć? Zostań Patronem i uzyskaj wyłączny dostęp do pulpitów nawigacyjnych.