Przewodniczący rządu, Pedro Sánchez, odrzucił w ten poniedziałek krytykę, która pojawiła się zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz PSOE w związku z możliwym ułaskawieniem osób skazanych w procesie, broniąc tego, że „pomoc w rozwiązywaniu problemów nie oznacza kosztów”. Co więcej, ostrzegł, że kosztem byłoby pozostawienie rzeczy „okopanych” w takim stanie, w jakim są, jego zdaniem, od 2017 roku.
„Decyzja, którą musimy podjąć, będzie decyzją otwierającą nowy etap i pozostawiającą za sobą złą przeszłość”awansował podczas konferencji prasowej, którą zorganizował wraz z premierem RP Mateuszem Morawieckim po XIII Szczycie Hiszpańsko-Polskim, który odbył się w Alcalá de Henares.
W swoim wystąpieniu prezydent nie chciał podać dat ani horyzontu czasowego rozwiązania tej sprawy i poprosił o umożliwienie pracy Ministerstwu Sprawiedliwości w celu realizacji jego zadania „Zbudujcie, zbierzcie i dobrze oprzyjcie” akta każdej z próśb o ułaskawienie Co czeka polityków niepodległościowych uwięzionych za zorganizowanie nielegalnego referendum z 1 października 2017 r.
Oczywiście dał do zrozumienia, że rząd podejmie decyzję „W sumieniu, nie myśląc o poszkodowanych, ale o milionach obywateli, którzy chcą żyć w pokoju i przezwyciężyć wstrząsy emocjonalne, społeczne i polityczne, które spowodował rok 2017”, z przeprowadzeniem nielegalnego referendum, jednostronną deklaracją niepodległości, ucieczką byłego prezydenta Katalonii Carlesa Puigdemonta i kilku przywódców oraz aresztowaniem innych, którzy zostali.
Sánchez nie chciał czynić bezpośredniej aluzji do ostrzeżenia o kosztach ułaskawienia które przychodzą do niego nie tylko z opozycji, ale także z PSOE, przez przywódców, „baronów” terytorialnych, a także historycznych socjalistów, takich jak Felipe González.
„OTWÓRZ PRZYSZŁOŚĆ WSPÓŁISTNIENIA” I ZAPOMNIJ „ZŁĄ PRZESZŁOŚĆ”.
Jednak zapytany o to bronił, że „mówiąc o kosztach czy nie o kosztach”, musi być jasne jego zdaniem, że „pomaganie w rozwiązywaniu problemów nie jest kosztem”. „Kosztem dla kraju byłoby pozostawienie rzeczy takimi, jakie są, zakorzenione w 2017 roku, a ani Katalonia, ani kraj jako całość nie zasługują na to”, podkreślił.
W tym sensie zapewnił, że jego celem jest „otwarcie przyszłości koegzystencji”, ponieważ do tego się zobowiązał, kiedy ponad rok temu został ponownie zaprzysiężony na prezydenta. Jak wspominał, już wtedy, w styczniu 2019 r., bronił konieczności „powrotu na polityczną drogę” i dialogu „jak „ścieżka negocjacyjna umowy w granicach dopuszczonych przez Konstytucję”.
"Powiedziałem też, że rozwiązanie tego kryzysu, po ponad dziesięciu latach czekania, nie będzie natychmiastowe, będzie wymagało dużo cierpliwości i empatii, zdolności negocjacyjnych i hojności" - pogłębił.
Potwierdzając to, co wówczas powiedział, Sánchez zapewnił, że gdy Rada Ministrów zajmie się tą sprawą, po wysłuchaniu „wszystkich stron”, podejmą one decyzję „w sumieniu” i myśląc o „miliony obywateli Katalonii i całego kraju, którzy chcą żyć razem” i którzy chcą „budować harmonię”.
„To będzie decyzja, która pozwoli nam odejść od złej przeszłości w kierunku lepszej przyszłości, co logicznie musi być zapisane słowami harmonia, współistnienie, pojednanie, spójność między Katalończykami oraz między Katalończykami a krajem jako całością”, podkreślił.
Twoja opinia
Tam jest trochę normy skomentować Jeśli nie będą one przestrzegane, doprowadzą do natychmiastowego i trwałego usunięcia z serwisu.
EM nie ponosi odpowiedzialności za opinie swoich użytkowników.
Chcesz nas wesprzeć? Zostań Patronem i uzyskaj wyłączny dostęp do pulpitów nawigacyjnych.