Dzień po dniu wiadomości w Hiszpanii rozpoczynają się od informacji o wątpliwej legitymacji, jaką Maduro przypisuje sobie po referendum w sprawie Zgromadzenia Ustawodawczego w celu zreformowania ustawodawstwa.
Krajowe media biją (i nie bez powodu) o niedemokratyczne praktyki następcy Cháveza i piętnują boliwariańskiego przywódcę jako dyktatora i ciemiężcę ludu, który ponosi konsekwencje swoich polityków.
Okładka POWODU | represje w # Wenezuela: „Ani jednego dnia bez wiadomości od Leopoldo Lópeza” przez @powodem jest pic.twitter.com/cB512NyzNZ
– Antonio Peral Villar (@antonioperal) 6 maja 2017 r.
Niektóre sieci, a za nimi najbardziej konserwatywna prasa w naszym kraju, podjęły się uświęcenia wenezuelskiej opozycji. To prawda, że aresztowania i uwięzienie Leopolda i jego kompanii wołają do nieba, ale beatyfikacja rozbitej opozycji i przedstawienie Tintoriego jako nowej Evity Perón było dość wymuszone, sfałszowane.
Partie takie jak PP czy Ciudadanos nie wahały się zrobić zdjęcia z Lilian podczas jednej z jej różnych wizyt w naszym kraju i rozpowszechniły to w sieciach społecznościowych, aby pokazać, że są „po dobrej stronie”. W zeszłym roku spotkało się to z dużym uznaniem i krytyką.
fajnie zobaczyć @Albert_Rivera prosząc o leki dla Wenezueli, opowiadając się jednocześnie za odebraniem opieki zdrowotnej osobom bez dokumentów pic.twitter.com/VKZHBc0jFl
— Javier Alemán 🇵🇸 (@esjavieraleman) 7 czerwca 2016 r.
Ale kilka godzin temu obiegła wiadomość: przejęto 200 mln boliwarów (w teorii ok. 10 mln euro, choć ze względu na inflację można było mówić o ok. 50.000 tys. dolarów) w kartonowych pudłach samochodu należącego do krewnego Lilian.
Pierwszą rzeczą, o której wielu pomyślało, było to, że Maduro i powiązane z nim siły wystawiłyby te rachunki, aby ich zdyskredytować, więc oczekiwano, że reakcja Tintoriego oceni, co jest w tym wszystkim prawdą.
Lilian, daleka od zaprzeczenia, szybko uzasadniła ten przemyt gotówki jako coś logicznego, aby pokryć wydatki medyczne swojej 100-letniej babci bez ubezpieczenia zdrowotnego i przyjętej do szpitala na wsi.
Pieniądze te mają pokryć wydatki mojej babci, która ma 100 lat i od kilku dni przebywa w szpitalu. Ona nie ma ubezpieczenia. pic.twitter.com/WbHdA0XOYk
— Lilian Tintori (@liliantintori) 30 sierpnia 2017 r.
Ale podstawowe pytanie wykracza poza to, na co te pieniądze są przeznaczone. Manewr ten jasno pokazuje, że podczas gdy na arenie międzynarodowej z całych sił domagają się oni trudów, przez które przechodzi ich lud, żyją w innym statusie, z dala od potrzeb zwykłych ludzi, a na horyzoncie unosi się pytanie, czy naprawdę martwią się o sytuację swoich rodaków, czy też tak naprawdę chcą przejąć kontrolę nad eksploatacją zasobów kraju, zarobić dla siebie, podczas gdy ludzie nadal desperacko wychodzą na ulice (co tak bardzo krytykuje Maduro) .
Stąd zapadła cisza. PP, Ciudadanos, media, które kiedyś otwierały programy informacyjne i wypełniały pierwsze strony kryminalizujące wenezuelskich przywódców, teraz ignorują tę sztuczkę opozycji.
A my, Hiszpanie, po raz kolejny jesteśmy ze zdumieniem świadkami niefortunnego dziennikarskiego ćwiczenia, w którym pokrewieństwo redakcyjne liczy się bardziej niż swobodna i obiektywna informacja. A w Wenezueli nic się nie zmieni, dopóki będzie ropa.
Twoja opinia
Tam jest trochę normy skomentować Jeśli nie będą one przestrzegane, doprowadzą do natychmiastowego i trwałego usunięcia z serwisu.
EM nie ponosi odpowiedzialności za opinie swoich użytkowników.
Chcesz nas wesprzeć? Zostań Patronem i uzyskaj wyłączny dostęp do pulpitów nawigacyjnych.